W ramach realizacji postanowień noworocznych postanowiłam w końcu wziąć się za siebie, a dokładniej za swój język angielski. Naukę angielskiego zakończyłam na poziomie szkoły średniej, czyli jakieś pięć lat temu. Od tego czasu nie miałam ani jednej możliwości użycia swojej anglistycznej wiedzy gdziekolwiek, bo ani nie obcowałam z anglojęzycznymi ludźmi, ani nie byłam nigdzie za granicą. Przez pięć lat nawet nie ruszyłam szufladek w mojej głowie, na których widnieje napis „JĘZYK ANGIELSKI” przez co z czasem zgubiłam do nich klucz. Teraz, a dokładniej od przyszłego tygodnia rozpoczynam półroczny kurs angielskiego na poziome B1, po którym mam zamiar kontynuować swoją naukę na poziomie B2. Mam nadzieję, że uzyskanie certyfikatu znajomości języka angielskiego na poziomie B1 w końcu przybliży mnie do upragnionego awansu na doradcę ds. sprzedaży, doradca ds. sprzedaży Łódź.
Jako asystentka działu sprzedaży mam możliwość na co dzień obserwować pracę doradców i wiem, że choć jest ona ciężka to bardzo wiele osób uważa ją za satysfakcjonującą. Sama miałam parę razy kontakt z klientem, gdy zastępowałam chorą koleżankę lub nieobecnego kolegę. Klienci potrafią być paskudni, jednak pamiętajmy, że tylko dzięki nim zarabiamy dla siebie pieniążki.
Najlepsi doradcy w naszej firmie zarabiają po 10 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Moje aspiracje są dużo mniejsze – wystarczyłaby mi połowa tej kwoty. To i tak byłoby dwa razy więcej niż zarabiam teraz.