Spóźnienie doradcy ds. sprzedaży

Szczerze, to nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia w pracy, którego połowa upłynie mi na nudnym, aczkolwiek bardzo pouczającym szkoleniu odnośnie najnowszych technik sprzedażowych. Na szkolenie to wysłani zostali wszyscy doradcy ds. sprzedaży zatrudnieni w naszej firmie, co oznacza, że jutro przez niemal cały dzień żaden z naszych klientów nie otrzyma od nas telefonu. Niektórych może to cieszyć, innych smucić, jednak mnie na pewno nastraja bardzo optymistycznie.

Jutrzejszy dzień w pracy traktuję niemal jak dzień wolny od obowiązków zawodowych, doradca ds. sprzedaży Dąbrowa Górnicza. No bo jak w końcu można określić dzień, w którym przez kilka godzin będziemy siedzieć cicho i jedynie słuchać? Jest to dość przyjemna odskocznia od tego, co normalnie serwuje nam praca w sprzedaży, czyli od zwykłego natłoku zajęć, rozmów z klientami i ogromnych stresów. Jutrzejszy dzień zapowiada się niemal relaksująco, zwłaszcza, że w ramach szkolenia przewidziana jest także przerwa obiadowa i przerwy na kawę.

Nie tylko ja cieszę się jutrzejszym dniem, bo razem ze mną przygotowują się do niego inne koleżanki z pracy, z którymi dyskutujemy na temat szkolenia od bardzo długiego czasu. Dużą zaletą planowanego kursu jest też fakt, że mężczyzna prowadzący wykłady jest nieprzyzwoicie wręcz przystojny, dzięki czemu będzie można na niego trochę sobie popatrzeć.

Napisz komentarz